Archiwum październik 2015


Partie 
paź 06 2015 Najciekawsze potyczki SW - partia drużynowa...
Komentarze: 1

Miało być o Ret-Talusie i jego talii, ale tylko Elien ma tak prostą talię, że można bez problemu ją przedstawić. Ret ma u mnie 3 różne deckbuldingi i nie mogę się zdecydować, który przedstawić jako pierwszy.
Tymczasem ładnie przejdziemy od Eliena do Królestwa Upadłych dzięki Immortal Elienowi.

W Poznaniu odbywa się aktualnie Drużynowa Liga SW (link do strony wydarzenia) a bierze w niej udział 5 drużyn. W pierwszej rundzie, razem z Marcinem, mieliśmy przyjemność zmierzyć się z parą Oldin/Bolwi, a naszymi Summonerami byli Szalony Sirian i Nieumarły Elien.

 

Przez ponad 3/4 gry wypełnialiśmy wszystkie założenia taktyczne:
- nie wystawiać nowych murów, by nie mieć więcej niż po 1 w razie Destabilizacji i Oblężenia Murów
- wyciągnąć jednostki Oldina do przodu by Sirian mógł się leczyć i zasłaniać się Wojownikami (Upadłe Elfy) i Wampirami
- sukcesywnie przesuwać się do przodu armią Zwiastunów i ich Szkieletów (Elien)
- opanować ściany przeciwnika Elienem by Mag Runów Szalonego Siriana skutecznie blokował możliwości Bolwiego.

 

Dzięki sprzyjającym rzutom w pierwszych dwóch turach (około 75% przy 50% przeciwnika) mogliśmy osiągnąć te wszystkie cele pozostając z 14 punktami magii (gorsze rzuty zmusiłyby nas do przyzywania i częstszego korzystania z Woli Eliena).

Po kilku błędach taktycznych przeciwnika (jesteśmy po turze Siriana, który wszystko skrzętnie wykorzystywał)
- postawienie wieżyczki z ulepszeniem 3 pola od Eliena, który zaatakował, a następnie Czarnoksiężnik od Siriana zasłonil Eliena i dobił - swoją drogą darmowy Czarnoksiężnik, bo Oldin przez pierwsze tury pozwalał Sirianowi bez oporów się leczyć
- zapychanie ścian Siriana słabymi jednostkami, przed chwilą stał tam Obrońca i został zaatakowany Wojownikiem, który odskoczył do Wampira i Wampirem, który po ataku się schował za Wojownikiem.
- niedostosowanie taktyki do faktu braku silnych strzelających jednostek u Oldina, stąd zagranie Wojownikiem i Wampirem z poprzedniego punktu, gwarantowało przeżycie.
- rzucanie się na przeciwnika każdą wystawioną jednostką przy proporcjach many 2 do 10(!) tylko zwiększało te proporcje (maks 16 magii)

 

I kilku zbyt ryzykownych decyzjach (zbyt częste zaufanie w 44% szane na trafienie 2/2) jak np. wystawienie Wieżyczki z Moździerzem na polu na którym stoi aktualnie najbardziej wysunięty szkielet, trafienie raz w Zwiastuna, co spowodowało, że istniejący już Szkielet obok niego (a przed murem) również przeżył - odwet: Szkielet i Zwiastun atakują w Wieżyczkę, trafienie (Wola Eliena) i nowy Szkielet.

 

Królestwo Nieumarłych przejęło kontrolę nad grą. W dalszej części gry Krasnoludy podjęły jedną słuszną decyzję, co dawało im szansę na kontynuację gry, jednak zbyt dużo kiepskich pomysłów pojawiło się przy okazji.
+ (plus) szybkie zrzucenie się z talii, dopalenie, które pozwoliło przyzwać im aż 5 czempionów (nieumarłe tylko 3) i wrzucić do boju nieliczne jednostki, które potrafiły zabijać "na raz" jednostki Nieumarłych (po wystawieniu Seili za 6 magii, Gror + Seila + Oldin zarobili 6 magii(!), co było dość mocnym akcenetm w grze)
- (minus) granie dwóch partii 1 na 1 zamiast jednej 2 na 2 - zarówno Oldin jak i Bolwi stawiali swoje mury tylko i wyłącznie na swojej ćwiartce mapy(!)
- (minus) zbyt pasywna gra Summonerami, szczególnie Bolwim, który mógłby wykańczać jednostki swoimi 4 kośćmi
- (minus) brak lub błędne ocenianie silnych i słabych punktów w pozycji swojej i przeciwnika
- (minus) założenie, że w Poznaniu talia Oldina jeszcze kogoś zaskoczy ;)
- (minus) zła ściana Bolwiego (przyzwana do zabicia Czarnoksiężnika i zranienia Eliena z rys.1. - Wieża z podwójnym atakiem i trafienie 4 na 4) - atak fajny, ale jednorazowy, od razu ściana Bolwiego została przejęta przez Upadłe Królestwo

 

Sytuacja w ok. 3/4 gry:

Po przedstawionej sytuacji zrobiło się jeszcze małe zamieszanie na łączeniu plansz, Upadłe Królestwo trochę za późno zaczęło się zrzucać z kart, co przy pechwych rzutach i konieczności zagrywania Woli Eliena spodowowało problemy z jednostkami w końcówce, jednak po desperackim odrzuceniu 3 czempionów, 2 ważnych wydarzeń i ostatniej jednostki podstawowej, udało się przyzwać Ognistego Smoka, który wprowadził stabilizacje sytuacji.

 

Długo zapamiętam "wk**nego" Siriana, który kładąc na sobie 4 i 5 ranę postanawia zabić dwóch Summonerów przeciwnika w pojedynkę i już w pierwszym rzucie (Sirian na Bolwiego na 1 HP) rzuca 1,1 ;). Jednak Elien miał inne zdanie co do wyniku tego rzutu kośćmi ;). A po trafieniu 3/4 w Oldina smoczek musiał załatwić sprawę :).

 

Statystyki meczu:

Królestwo Upadłych - Krasnoludy Gildii 3:0
Trafienia w Summonerów: 67% - 67% (10/15 - 4/6)
Pozostałe trafienia: 74% - 70%

Gorąco zachęcam do tej formy gry w Summoner Wars - tutaj deckbuliding odgrywa ważniejszą rolę niż w grze solo - dopasowanie talii w drużynie by niwelować swoje słabe punkty i uwypuklać silne; wybór 6 a nie 3 czempionów; mniejszy wpływ losowości (łatwiej nadrobić magię przy 68 kartach po jednej stronie).

 

Niestety nie mam zdjęć z najciekawyszych momentów partii poniważ... były najciekawsze i nie myślałem o wyciąganiu aparatu ;)

PS - polecam rozmowę kapitanów drużyn na fb by poznać więcej szczegółów